www.farmasosno.fora.pl

Zuza Rzepka

Hej, czy ktoś, kto miał już zajęcia z biofizyki (ćwiczenia) byłby tak uprzejmy, sympatyczny i koleżeński, aby napisać jak to wyglądało? Czy trzeba było umieć jakieś wzory? czy wystarczy znać wyjaśnienia tych pojęć z kartki, czy raczej wymagane są jakieś obszerne regułki i wiadomości dodatkowe? Z jakich ksiażek korzystaliście przygotowując się do zajęć? Czy "regułki z neta" są traktowane jak największa zbrodnia?

Z góry dziękuję za praktyczne porady i podzielenie się swoim doświadczeniem? Smile

SylwiaS.

Zajęcia z biofizyki były..
Zaczyna się od krótkiego odpytywania z teorii, wygląda to tak: do każdego ćwiczenia jest przydzielone 5 osób, i każda osoba dostaje jakieś pytanko ( głównie z tego, co jest w "Tematy na kolokwium" ) jak ma szczęście to nie dostaje Wink

Grupa może też odpowiadać. Chodzi o to, żebyście ogółem wypadli dobrze Wink

Część odpowiedzi jest na kartkach następnych, resztę można znaleźć w necie, bo nie musi to być wypowiedź jakaś full naukowa, ale trzeba się orientować. Nie umiesz= wylot z ćwiczeń i odrabianie tego w sesji poprawkowej, więc warto nauczyć się tych kilku regułek Wink

Potem z tego, co wiem, bo nie byłam już na ćwiczeniach, to dokonuje się tych pomiarów, co masz w ćwiczeniu i po piszesz sprawozdanie. Tyle Wink

Justyna Hart

Właśnie mniej więcej tak jak to opisała koleżanka wyżej, ja byłam w 4 grupie (ostatniej) to nie chciało mu się wskazywać konkretnych osób do odpowiedzi tylko pytania zadawał ogólnie. Po tym jak nas przepytali z zagadnień podanych do ćwiczenia, ten młody wytłumaczył mniej więcej jak używać sprzętu, po czym sobie poszli a my pracowaliśmy sami. Jak wykonaliśmy wszystkie pomiary to pokazywaliśmy co mamy (tylko rzucił okiem), a sprawozdanie trzeba oddać na następnych zajęciach Smile